Thursday, May 31, 2007

Siłownia

Normalka, na siłownie uczęszczam z komplami cztery razy w tygodniu, ostanio nawet częściej. Sztangę wyciskam lekutko 20 funtów na jedną łapkę. Robię i na rzeźbę i na siłkę. Klatka mnie się rozwija prawidłowo, biceps i triceps w normie, obecnie intensywnie pracuję nad trójgłowym lewego uda i stabilizatorami małżowin usznych. Normalnie to nic nie biore - żadnego koksu, primobolanu czy sterydów. Preferuję domową kuchnię oraz wysokobiałkowe produkty naturalne takie jak: kiełbasa krakowska sucha, pasztet drobiowy oraz parówki cielęco-wieprzowe. Normalnie ćwiczenia rozpoczynamy rozgrzewką - ganiamy za wypchanym kotem do utraty tchu. Potem z wywieszonym jęzorem wykonuję nastepujace cwiczenia:
1. Sciaganie drążka do klatki piersiowej 3 serie po 15 ruchów - nachwytem
2. Wiosłownie siedząc na wyciągu 3 serie po 15 ruchów -chwyt neutralny
3. Wiosłownie jednorącz ze sztagielką - 3 serie po 15 ruchów.
Dalszych ćwiczeń nigdy nie pamiętam bo mózg mi przestaje prawidłowo funkcjonować... Wracam do domu osowiały i mętnym wzrokiem szukam miski pokarmowej... Państwo próbują mnie przekonywać abym trochę przystopował te ćwiczenia, ja jednak pragnę aby moje mięśnie rysowały się wyraźnie, podkreślały wspaniałe kontury i wszystkie detale mojego ciała. Chcę aby podniecone suczki z sąsiedztwa popiskiwały na mój widok chóralnie a reszta psiarni zazdrościła mi wspaniałej, atletycznej, można by rzec klasycznej budowy ciała... amen.

Tuesday, May 29, 2007

New leash

Tu muszę z tego miejsca pochwalić Wuja Mirona co mi smycz nową zafundował bez powodu właściwie żadnego tylko z miłości chyba do mnie... Dziękuję stokrotnie. Smycz wykonana jest z misternie plecionej wspaniałej syntetycznej granatowej taśmy pokrytej bogatym wzorem literniczym: "New York Yankiees TM". Zdobna ci jest ona również w barokowo cięte kartusze inkrustowane misternym splotem inicjałów: "NY". Z jednej strony taśmę wieńczy wygodna pętla doskonale dopasowująca się do dłoni wypasającego. Z drugiej, misternie wykuty w kuźniach dalekiego wschodu Zaczep Obrożowy - wygodny w użyciu, sytem łączący smycz z obróżką. Jestem zachwycony. Jeszcze raz dziękuję. Budy.

Friday, May 25, 2007

Nie popuszcze...

Kosteczka może i trochę większa ode mnie, ale nie popuszczę... nie popuszczę jej... aż do końca, aż do spełnienia...

Tuesday, May 22, 2007

Question... (berecik)

Mocherowy berecik to czy też jarmułka... that is the question...

Saturday, May 19, 2007

Lampeczka

Blue lampeczkę mi państwo zakłada na szyję psiakrew ponoć żebym się im nie zgubił nocą albo żeby mnie kto nie podeptał przypadkiem. Zakładają mi lampeczkę jak gdzieś wyjeżdżają na spotkanie jakieś w naturze lub pobyt w lesie czy gdzie indziej. Może ten pomysł ma nawet jakieś plusy ale ważne żeby te plusy nie przesłaniały nam minusów... Z tą lampką żadnej prywatności nie posiadam, wszystkich oczy się zwracają ku mnie nawet w czasie gdym toaletą zajęty... Nie mówiąc już o innych rzeczach które mógłbym zrobić a nie mogę albowiem blue lampeczka chybocze mi u grdyki...

Thursday, May 17, 2007

Skarpeta

Skarpeta, jak skarpeta - nic nadzwyczajnego... udrażnia górne drogi oddechowe, ogrzewa kichawkę i zabezpiecza przed wdychaniem alergicznych pyłków... Poza tym pomaga zasnąć a sny po inhalacjach jakby barwniejsze - same plusy - żyć nie umierać !

Wednesday, May 09, 2007

Face

Twarz jak twarz - każdy ma taką jaką mu Bozia dała. Cóż tu więcej deliberować...
Dobranoc...

Sunday, May 06, 2007

Ecce Canis

Dziś szczególne wyrazy uznania dla Psiebrzydła. Zabłysną ci on niezwykłą kulturą techniczną przekazując pełną dokumentację trasy spacerkowej w formacie .kmz. Pozwalam sobie przekazać użytkownikom Google Earth Link-Do-Pliku dzięki któremu będą mogli osobiście z lotu ptaka prześledzić jego poczynania w terenie. Gratulacje! To się nazywa współpraca...
(wymagana instalacja Google Earth oraz odrobina zdrowego rozsądku...)

Saturday, May 05, 2007

Współrzędne

Współczesna technika oferuje nieograniczone możliwości. Podejrzeć można z kosmosu rozliczne miejsca i zdarzenia. Postanowiłem fakt ten wykorzystać aby pokazać szanownej zwierzynie gdzie odbywam swoje codzienne rytuały toaletowe. W tym celu poprosiłem pana co by wynalazł za pomocą szpiegowskiego satelity odpowiednie dagerotypy z których jeden prezentuję poniżej. To znaczy powyżej.

PS. 1. Jak wyraźnie widać na dagerotypie, zaznaczone drzewo wyróżnia się intensywniejszą zielenią od pozostałych dzięki codziennemu, skrupulatnemu, porannemu i wieczornemu użyźnianiu przeze mnie gleby wysokonasyconym nawozem organicznym.


PS. 2. W celu uzyskania dodatkowich dagerotypów naduś tutaj.

PS. 3. Dla użytkowników NASA World Wind podaję dokładne współrzędne drzewa:
40.72924 N
73.93740 W

Wednesday, May 02, 2007

Glebowgryzanie

Podczas ostatniego pobytu we w lesie rozpocząłem ćwiczenia w glebowgryzaniu się do ściółki leśnej glebowej. A bo po pierwsze: świeży mech smacznym jest i witaminą różnorodną nasycony. Po drugie zawsze znaleźć coś można interesującego pod powierznią gleby - a to jakąś resztkę organiczną nadgryzioną zębem czasu gotową do spożycia a czasem już tylko do wytarzania się w niej grzbietem, a to patyczek, a to orzeszka, a to trufla cennego, monetę jakąś zagubioną, a to robaczka, glizdę, larwę, poczwarkę... a to guzika z przed wojny secesyjnej, paznokieć indianina, kamyczek lub drucik. Wymieniać można by bez końca. Niestety nie mam na to czasu albowiem poważne ciśnienie mnie od środka rozpycha i na spacerek mi spieszno. Pa.
PS. A czy wy kiedyś przywlekliście państwu swojemu coś ciekawego do domu?