Saturday, December 23, 2006
Fotografowanie

Thursday, December 07, 2006
Niegrzecznosc - 10
Friday, December 01, 2006
Oj dlugo oj dlugo...
Wednesday, September 13, 2006
I was good...
Thursday, September 07, 2006
I was no good...

Tuesday, August 29, 2006
Wspinanie

A wiecej o wspinaniu to jeszcze napisze bo to powazny temat w okolicy...
Kim jestem ?...

Bede sie musial nad tym zastanowic i znalez odpowiedzi na nurtujace mnie pytania - teraz sie jednak poloze zeby uspokoic klebiace sie w mojej glowie mysli. Po za tym chetnie bym sie wysikal a potem cos zjadl...
Thursday, August 17, 2006
PoPoszcze

Weterynarz go pochwalil... Pani wiec troche teraz pocierpi z ta zlamana lapka ale mysle ze regularne jej lizanie powinno pomoc w zrastaniu a pozniej w rehabilitacji...
Zyczcie jej zdrowia.
Thursday, July 20, 2006
Lizanko
Tuesday, July 18, 2006
Mona

Monday, July 17, 2006
Tarzanko

Tuesday, July 11, 2006
Nos...

czyliz to organ tylko co z przypadka
wienczy odleglosc mordy od zadka ?
czyliz przeczucia czarnym jest narzedziem
co marszczy rury weszac wszedzie ?
a moze tylko dysza jest wlotowa ?
a moze laczy wszechswiat z moja glowa ?
moze przydatnym jest obiektem
w walce z okrutnym malym insektem ?
czy zmysl rozwagi przejelo to to
by nie pozwolic mi zwalic sie w bloto ?
a moze tylko morde ma zdobi
i tak naprawde nic nie robi...?
w te zapytania leb moj nadziany
wedruje z niemi od sciany do sciany
polize zadek, podrapie ucho
zderzam sie nagle z pierzasta poducha
otwieram oko przeciagam cialo
czyzby to wszystko mi sie zdawalo ?
....problem kichawki nagle znika
....gdy wkladam morde do karmnika...
/tomek mi troche pomogl przy poemacie bo jest szybszy na klawiaturze a mnie sie lapki placza przy zapisywaniu strumienia swiadomosci/
Monday, July 10, 2006
Skorupka

Thursday, July 06, 2006
Blask oczu mych
Monday, July 03, 2006
Kukurydziany pokrowiec
Zbieractwo

Sunday, July 02, 2006
Uroda...
Saturday, July 01, 2006
Vet

Buda

Koscielna obroza

Analiza poklatkowa

/szczatkowe fragmenty dostepne na stronach internetowych Instytutu Pamieci Narodowej oraz w portalu NASA/
ps - koniecznie kliknij na zdjecie zeby powiekszyc !
Friday, June 30, 2006
Next movie...
Chariots of Fire /larger file/- ok.35 mb - 3.30 min (wmv)
Chariots of Fire /smaller file/- ok.7.6 mb - 3.30 min (wmv)
Chariots of Fire - ok.16 mb - 3.30 min (real media)
dla niezorientowanych: jak nie zacznie sie sciagac bezposrednio po naduszeniu na link, najedz na link i po naduszeniu prawym klawiszem myszki nadus "save target as..." - tylko nie udus... ok, lece pod drzewo bo mnie cisnie...
Wozy


Buddha
Thursday, June 29, 2006
Olowek... dzizas...

Siejka
Wednesday, June 28, 2006
Lotnisko
Monday, June 26, 2006
Wyrwanko
po za tym rano zrobilem wszystko jak nalezy z dolu i z tylu tak ze mi troszke lzej na duszy...
Sunday, June 25, 2006
Movie
Tashe /larger file/- ok.25 mb - 1.17 min (mpg)
Tashe /smaller file/- ok.11 mb - 1.17 min (avi - divx)
Tashe - ok.9.3 mb - 1.17 min (real media)
dla niezorientowanych: jak nie zacznie sie sciagac bezposrednio po naduszeniu na link, najedz na link i po naduszeniu prawym klawiszem myszki nadus "save target as..." - tylko nie udus...
O diecie, siczkach i kupkach
drzewo - marzenie kazdego budzielca - nikt mi tam zwykle nie przeszkadza i jestem jednym z niewielu uzytkownikow - w porach moich spacerkow jeszcze nie spoktalem tam zadnego innego co by sie zalatwial... najczesciej odwiedzane prze ze mnie miejsce bo i pobiegac mozna troszke i powyglupiac sie bez obawy... uliczka jest slepa tak ze prawie nikt tam sie nie zapuszcza a na wiosne rosnie tam pelno szczypiorku wiec ja sadze w ten szczypiorek...
na koncu tej ulicy nad samym kanalem oddzielajacym brooklyn od queens jest drugie drzewo - morwa i czasem tez tam lubie tylko jak przed latem dojrzale morwy opadna to mam cale nozki bordowe i zanim mnie wpuszcza do samochodu to musze przebiec tam i z powrotem po piasku zeby by sie oczyscily te moje nozki ktore nimi sa...
a to jest trawniczek stosunkowo blisko domu i jak panstwo zaspia albo jest niedziela i im sie nie chce wstawac wczesniej albo nie trzeba jechac do pracy to idziemy wlasnie tam... prawda ze malownicza okolica ? ten dom z napisem po ludzku jest w srodku wypalony i znajduje sie tam bardzo duzo ciekawych rzeczy...
a to... kiedys bylo to moje ulubione miejsce i bardzo blisko domu ale zdarzyl mi sie tam wypadek i taki jeden suki syn z naprzeciwka pogryzl mnie po grzbiecie i mialem po tym wypadku szycie i drutowanie mojego grzbietu tak ze tam juz nie chodze bo sie troche boje... wiecej o tym nie bede pisam bo mnie to zbyt duzo kosztuje... powyzej przedstawilem podstawowe miejsca moich spacerkow - sa jeszcze inne ale o nich kiedy indziej - poprosze tomka zeby udokumentowal je fotograficznie i wtedy je przedstawie... pozdrawiam i do nastepnego klepania
Saturday, June 24, 2006
Obsession
PONOWNIE nadmieniam
Posilki

Prawda szczera o mnie...
Introduction
