Mt. Washington & Oktoberfest
Państwo wybrało się w weekend na Mt. Washington i jak widać na załączonym obrazku zabrało ze sobą tylko mój duplikat... I dobrze ! - ja w tym czasie (wypożyczony Mironowi) załapałem się na Oktoberfest. Pasuje ? Mnie tak. Po imprezie ostała się niestety tylko Czapeczka...
Ooo twarzowa czapeczka, twarzowa :D
ReplyDeletenice look
ReplyDelete...after gallon of beer...
ReplyDeletePft... Totally drank me under the table.
ReplyDeletemimo powagi twego oblicza.... ale mi radosc sprawia patrzenie na Twoja paszcze
ReplyDeleteO Edycjo, Edycjo jakze milo Cie goscic pod dachem mojej budy! Az chmury sie rozeszly nad brooklynem i slonko niesmialo wyjrzalo... Cud!!!
ReplyDeleteFciołek spytać, Badzielecku, cy opróc copki było na tym oktoberfeście do picia to, co na takim właśnie feście być powinno. Ale z dopisonego przez Ciebie komentorza wnose, ze było :)
ReplyDeleteBadzielecku, ja też wyrazam zachwyt nad niezwykłą przystojnością twoją w tej tyrolce.
ReplyDeleteJesteś nie tylko sympatyczny, ale naprawdę piękny!
A ząb nie wrócił?
Może jaki list gończy, czy co?
EmTeSiodemeczko - zab jak nie wrocil tak nie wrocil... Przyszedl jednak czas wyjawic pewna tajemnice - Zorganizowana zostala wyprawa poszukiwawcza ktora bedzie probowala odnalezc omawiany zab. Jeden z moich duplikatow zostal kilka dni temu wyslany na przeszpiegi do Kanady - wkrotce wiecej szczgolow...
ReplyDeleteOwczarku - bylo. Tyle ze ja abstynent jestem... no coz. Wiem ze wy, owczarki, ciagniecie Smadnego az sie kurzy - i niech wam to na zdrowie wyjdzie. Chociaz wiem ze nie powinniscie... Naukowcy twierdza ze: "Alcohol depresses dogs brain function and can cause a coma." Do ludzi to sie pewnie nie odnosi wnoszac z ilosci spozywanego piwa przez moje najblizsze otoczenie ale ja sie powstrzymuje... Chociaz dzisiaj, w dniu mojego wernisazu... moze jakies winko otworzymy...
ReplyDelete