Tuesday, January 15, 2008

Linienie

Długo dosyć mnie nie tu było ale musiałem psiakrew znaleźć troche czasu żeby se pobuszować w kwiatkach, porozmyślać i wylinieć w spokoju. No i wyliniałem. Na ten nowy rok. Po za tym głos mi odebrało. Pierwszy raz zaniemówiłem zaraz po ludzkiej wigilii. I nie dlatego że podobno po wigilii to wszyskiemu zwierzu zwygle głos odbiera tylko dlatego żeśmy sie pożali z podpalanymi sąsiadami o sąsiedzki savoir-vivre. Aż trzeba było zawiadomić NYPD. Ale to nie temat na mojego "blogaska" że tak się wyraże... No, drugi raz zaniemówiłem jak mnie państwo wykąpało z okazji nowego roku... dalej nie wiem co mam o tym INCYDENCIE myśleć... chyba chcieli sobie zażartować ze mnie... może lepiej będzie jak spuśćimy na to zasłonę milczenia... A już kompletnie mnie zatkało jak państwo przywiozło parę dni temu do naszego domu diabła. Prawdziwego Borutę. Ma ci on na imie Devon (nie wiem czemu nie "Demon") i jest czarnym regularnym daszchaudem. Nie usiedzi ci to na miejscu jak normalny pies tylko lata tam i z powrotem jak z przysłowiowym piórem a ja spać nie moge. Siły ma tyle co czterdziestu Badzielców razem wziętych ale mimo to i tak parę razy juz go dziabłem w kufe jak się za bardzo spoufalił... Jakiś czas ma z nami pozostać bo jego państwo pojechało sobie na Hałaje (żeby odpocząć od niego chyba). No cóż... jakoś to będzie...
Wkrótce wiecej informacji z piekła rodem!

10 comments:

Anonymous said...

O! Jak milo, ze sie odezwales piesku :)
Devonem sie nie przejmuj, przyjrzyj mu sie, przeciez to zadna konkurencja ;)
A poza tym przeciez w koncu sie wyprowadzi od Ciebie, jak jego wypoczeci wspollokatorzy wroca z wakacji :D

mt7 said...

No nareszcie! Już się zaczęłam niepokoić.
Czy ten Devon to jest kot?
Badzielinko, piękny jesteś i na kwiatkach i w barszczu, z sierścią starą i nową.
Szkoda, że ludziskom nie odnawia się skalp.
Jaguś dobrze prawi, poza tym jesteś gospodarzem, więc powinieneś okazać gościnność. :)
Świat wrócił do porządku, więc mogę odpocząć.
Pa! :D

PONOWNIE said...

mt7 i jagus - Ooo nie - to nie jest na pewno kot! Na pewno! To normalny jamnik. Tylko ma za duzo energii jak na moj gust. Jak Tomek zdola mu zrobic jakies zdjecie to go blizej przedstawie z mordy. No, mlody jeszcze jest to nie wie ze najprzyjemniejszy w zyciu jest permanentny odpoczynek...

Anonymous said...

Ty Badzielec daszhoundow od Borutow nie wyzywaj. Bo mi sie wlos jezy na karku... a gorna warga jakos dziwnie mi do gory sie podsuwa. Radosny chlopak jest i tyle, szczescie go rozpiera Dlatego tak biega jak najety. A swoja droga, to przystojny jest???

Mona Lisa XXXIV

Anonymous said...

Hej Badzielcu! Nie martw się!!! U mnie też mieszkał kiedyś taki jeden z energią za 30. Męczyło samo opatrzenie... Przychodzą takie i odchodzą, a zostają te zakotwiczone na posłaniach hybrydzielce.
S_23

PONOWNIE said...

Ej Mona, a moze chcialabys wesolego kompana na tydzien pozyczyc? No problem! - just let me know...

Anonymous said...

Ano dawaj go tu. Nie z takimi sobie radzilam (gigantyczne sznaucery, niemieckie owczarki, tylko paru tu wspomne). Podszkole go w jeden dzien i bedzie chodzil jak zegarek.

Moncia

PS. Wnioskuje ze brzydki, jak nic nie piszesz, a moze jestes zazdrosny? Nie ma obaw, dla mnie jestes najpieknieszy!!!!!!!!!

Enzowy said...

ale ładny kłębek!!pozzdrawiam

M said...
This comment has been removed by the author.
M said...

Tu masz trochę informacji na temat linienia

http://www.handsomemen.pl/wlosy,lysienie,linienie.html

Dość dużo podobieństw jest do linienia ludzkiego a zwierzęcego.