Saturday, June 02, 2007

Kiszka

Ja jako Badzielec będąc w pełni władzy umysłowej (i fizycznej) chciałbym z całego serca podziękować anonimowej pracownicy Meat Market "KISZKA", z siedzibą przy 915 Manhattan Ave., Brooklyn, NY 11222, za to iż w dniu 18 maja 2007 roku wyżej wymieniona osoba, po tym jak tomek podczas zakupów niewinnie zapytał Ją o kilka kawałków wędlin dla pieska, obdarowałą mnie ok. trzema funtami skrawków kiełbas, parówek, boczków, baleronów, szynek, salami, polędwic i innych wędlin. Teraz pół zamrażalnika w domu należy do mnie a ja codziennie rano i wieczorem delektuję się "HOME MADE COLD CUTS, KIELBASY ETC."

3 comments:

Anonymous said...

no.... to się nazywa tekst sponsorowany... co nie znaczy, że mniej smakuje. ten twój pan to się umie zakręcić, no no...

PONOWNIE said...

Ano umie, umie. "KISZKA" rowniez obiecal dolozyc sie do nowej budy jak sie zobaczyl w necie...

mt7 said...

Hi, hi, hi! :D