Thursday, May 31, 2007

Siłownia

Normalka, na siłownie uczęszczam z komplami cztery razy w tygodniu, ostanio nawet częściej. Sztangę wyciskam lekutko 20 funtów na jedną łapkę. Robię i na rzeźbę i na siłkę. Klatka mnie się rozwija prawidłowo, biceps i triceps w normie, obecnie intensywnie pracuję nad trójgłowym lewego uda i stabilizatorami małżowin usznych. Normalnie to nic nie biore - żadnego koksu, primobolanu czy sterydów. Preferuję domową kuchnię oraz wysokobiałkowe produkty naturalne takie jak: kiełbasa krakowska sucha, pasztet drobiowy oraz parówki cielęco-wieprzowe. Normalnie ćwiczenia rozpoczynamy rozgrzewką - ganiamy za wypchanym kotem do utraty tchu. Potem z wywieszonym jęzorem wykonuję nastepujace cwiczenia:
1. Sciaganie drążka do klatki piersiowej 3 serie po 15 ruchów - nachwytem
2. Wiosłownie siedząc na wyciągu 3 serie po 15 ruchów -chwyt neutralny
3. Wiosłownie jednorącz ze sztagielką - 3 serie po 15 ruchów.
Dalszych ćwiczeń nigdy nie pamiętam bo mózg mi przestaje prawidłowo funkcjonować... Wracam do domu osowiały i mętnym wzrokiem szukam miski pokarmowej... Państwo próbują mnie przekonywać abym trochę przystopował te ćwiczenia, ja jednak pragnę aby moje mięśnie rysowały się wyraźnie, podkreślały wspaniałe kontury i wszystkie detale mojego ciała. Chcę aby podniecone suczki z sąsiedztwa popiskiwały na mój widok chóralnie a reszta psiarni zazdrościła mi wspaniałej, atletycznej, można by rzec klasycznej budowy ciała... amen.

No comments: