Friday, May 30, 2008

Namiocik

Taki tam namiocik... Żaden hi-tech ale jak dla mnie może być... Odciąć się w nim mogę od otaczającej mnie rzeczywistości i spokojnie śnić o wyrobach garmażeryjnych. Na dodatek nierzadko zdarza się że dzięki uprzejmości kilku przedstawicieli plemienia ludzkiego moje senne marzenia się spęłniają... Więc śnię ile tylko moge.
Pozdrawiam

10 comments:

Anonymous said...

śśie zaszył...

PONOWNIE said...

Ja??? Zaszyl??? Nigdy w zyciu!!! Zawsze mialem wstret do alkoholu. Wypraszam sobie takie pomowienia... no...

MEZCALITO said...

Kochany Badi:
A czy nie za pieknie na swiecie zeby w namiociku marzyc? Czy nie lepiej na jakiejs lace pod golym niebem patrzac na gwiazdy...a moze wlasnie zamiast spadajacej gwiazdy jakis wspanialy kes z nieba Ci spadnie?
Ja tam na laweczce przed woda..sobie marze...i marze...Moze bysmy tak sobie razem pomarzyli?
Juz sie za Toba steskinlam..Tutaj zadnych Badzielcow w okolicy nie ma..Za to przy basenie zagniezdzila sie para kaczek (ladnych ,kolorowych) a u sasiadow cale stado gesi Kanadyjskich...
Pozdrawiam Cie...

PONOWNIE said...

Co do spadajacych z nieba kesow... no nie wiem... raczej jestem realista... bardziej bym ufal zawartosci lodowki niz imaginowal sobie ze mi anioly parowki zaczna zrzucac z kosmosu... coz, pomarzyc jednak warto nawet i tym...
Kiedy bedziesz w miescie ?

♥Mona + Prissy + Angel Weenie♥ said...

Hi,

Just want ya to know that me and the Mommy really like your videos in your Movie Center. I could never climb mountainms like that!!

Mona

Southbaygirl said...

Hi...My mommy and i love your pictures!

velcro

Enzowy said...

Badzielcu jakas zla sie robi rzeczywistosc ze chcesz sie odcinac?

mt7 said...

Eeee, dajcie spokój! Przyjemny ten namiocik,taki przytulny i Twoja mordka sympatyczna wyziera, aż sama bym tam sobie zległa. :)
Czasem trzeba sobie w przytulnym miejscu pomarzyć, a Wy zaraz:
od rzeczywistości się odcinasz.
Życzę Ci Badzielinko z okazji Dnia Dziecka samych pysznosci w realu.

Enzowy said...

pewnie,ze ten namiocik wyglada przytulnie, sam czasem wchodze pod biurko Pani albo Pana zeby byc w jakims kaciku i przemyslec to i owo.

bankierrr said...

Hej,hej, czy kiedyś jeszcze wyjdziesz do nas?