Thursday, July 20, 2006

Lizanko

Wczoraj moi panstwo pojechali sobie BE ZE MNIE na plaze i Tomek sie troche spiekl na sloncu na tej plazy wiec Asia posmarowala mu wieczorem plecy BARDZO SMACZNYM KREMEM...

Tuesday, July 18, 2006

Mona

Poznalem na wsi taka jedna... Mona ma na imie - nawet ladna... moze co z tego bedzie chociaz starsza ode mnie o jakies ja wiem z piec lat ale ja lubie starsze... na poczatku dalismy sobie po razie - zabkow szczerzonko warczonko szczekanko normalnie rzucilismy sie sobie do gardelek jak przystalo na porzadne pieski ale potem juz spokojniej - nawet do malego obwachanka doszlo z przodu i z tylu... co prawda zabki jeszcze sobie pokazujemy ale moze nastepnym razem skoczymy na jakis spacerek albo co... poczekamy - zobaczymy...

Monday, July 17, 2006

Tarzanko

Ale bylo na wsi przez weekend... ufff... jak znajde troche czasu to napisze wiecej - powiem tylko ze obtarzalem sie na cacy w jakiejs mieszance zgnilizny i wydalizny tak ze karczek mam wyperfumowany na ksztalt Channel-5 - tomek juz mi obiecal na dzisiaj szczotkowanie karczycha popiolem, piaskiem i cloroxem - nic nie daja pieskowi posmierdziec te ludzie, nic a nic...

Tuesday, July 11, 2006

Nos...

Czymze moj nos jest ?
czyliz to organ tylko co z przypadka
wienczy odleglosc mordy od zadka ?
czyliz przeczucia czarnym jest narzedziem
co marszczy rury weszac wszedzie ?
a moze tylko dysza jest wlotowa ?
a moze laczy wszechswiat z moja glowa ?
moze przydatnym jest obiektem
w walce z okrutnym malym insektem ?
czy zmysl rozwagi przejelo to to
by nie pozwolic mi zwalic sie w bloto ?
a moze tylko morde ma zdobi
i tak naprawde nic nie robi...?
w te zapytania leb moj nadziany
wedruje z niemi od sciany do sciany
polize zadek, podrapie ucho
zderzam sie nagle z pierzasta poducha
otwieram oko przeciagam cialo
czyzby to wszystko mi sie zdawalo ?
....problem kichawki nagle znika
....gdy wkladam morde do karmnika...

/tomek mi troche pomogl przy poemacie bo jest szybszy na klawiaturze a mnie sie lapki placza przy zapisywaniu strumienia swiadomosci/

Monday, July 10, 2006

Don't mess with me !

A teraz cos z zupelnie innej beczki...

Skorupka

...w podziemiach instytutu weterynarii w Poughkeepsie, NY odnaleziono pozolkla kopie jedynej jak dotad znanej fotografii przedstawiajaca mnie i moich braci zaraz po narodzinach. O ile moi bracia wygladaja calkiem normalnie jak na jedniodniowe szczeniaki to o dziwo ja (pierwszy z lewej od dolu) pokryty jestem skorupka jako jajko jest pokryte skorupka swa... wyklulem sie z wielkim hukiem dopiero po trzech tygodniach - podobno jak mama mnie zobaczyla to mnie obwachala, pomerdala ogonem i udala sie na spacerek w nieznanym kierunku...

Thursday, July 06, 2006

Blask oczu mych

...a blask co plynie z oczu mych jest piekny i blaszany nie przymierzajac na podobienstwo felg lub kolpakow latynosa...

Monday, July 03, 2006

Kukurydziany pokrowiec



...to ze tomek chce mi zbudowac na grzbiecie nadbudowke z Yellow Submarine to jeszcze jestem w stanie zrozumiec ale kukurydziany pokrowiec ??? dzizas, przepraszam - moze ktos zadzwoni do jego weterynarza ?

Zbieractwo

...ludzie jako ludzie rozne maja zainteresowania: a to narciarstwo a to saneczkarstwo a to lyzwiarstwo a to zbieractwo - i tak sie objawiaja ich zainteresowania zbierackie ze zbieraja roznego rodzaju garbecie i smiecie i co im w reke wpadnie - wyjatkiem sa jednak moi panstwo ktore upodobalo sobie zbieranie moich wypadnietych wasow z mordy i brody co mi od czasu do czasu wypadaja - wiec co rano przeszukuja poduszki kolderke i przescieradlo w poszukiwaniu potencjalnego czegos co mi z mordy potencjalnie w nocy moglo sie odczepic - co tam znajda to kolekcjonuja w buteleczke i koreczek w buteleczce upychaja zeby sie te zdobycze nie powysypywaly. hmm... cos podobno jest w tych wasach odpadnietych ode mnie - cos w rodzaju nie wiem czego za bardzo ale w rodzaju czegos pieknego...

Sunday, July 02, 2006

Uroda...

...ta moja uroda to juz zaczyna mi dokuczac permanentnie i spac przez nia nie moge myslac o tej mojej urodzie...

Saturday, July 01, 2006

Vet

na tym zdjeciu tomek mnie wynosi od veterynarza po przebytym zabiegu czyszczenia zebow ze smrodow wszechswiata - normalnie tak mi podawalo z paszczy podobno ze nikt w kolo nie mogl wytrzymac a z kolei ja nic nie czulem chociaz wech mam dobry - nie przecze - tak ze sytuacja jest delikatnie podejrzana - ja osbiscie jak tu jestem jako budzielec to wam mowie ze zadnej roznicy nie czuje jakby miedzy sytuacja poprzedzajaca i terazniejsza ktora jest teraz tutaj obecnie w tym momencie natenczas tutaj... no nic to, nic to... a ze mnie uspili veterynarze do tej operacji znaczy przed operacja do operacji wiec taki bylem jak mnie tam na tej fotografii tomek trzyma nafaszerowany narkotycznymi substancjami chemicznymi ze moj nos a za nim i glowa bo przeciez nos mam do glowy przyczepiony znaczy najpierw do paszczy a potem dalej do glowy wiec te nos caly czas kierowal sie w strone zada mojego i to kierowanie wyginalo mi kark i wszystkie plaszczyzny korpusu zwykle uzywane do glaskania to teraz wszystko to bylo powyginane przez ten pociag mojego nosa do zada. W zasadzie i tak nic nie pamietam tylko tomek mi opowiadal jak nie moglem sie utrzymac na czterach nogach i nikogo nie poznawalem a jak juz zdolalem sie utrzymac to pracowaly tylko moje przednie nogi a tylne staly jakby w miescu jednym i stanowily os wokol ktorej obracalem sie caly uzywajac nog tylko przednich czyli w skrocie rak... no a pozniej mi to wszystko przeszlo i moglem spokojnie zabrac sie za jakis wysokokaloryczny posilek wieczorny...

Buda

bude mam cacuszko - paluszki lizac - tomek mi zbudowal ze starych pudel - buda jest wylacznie do uzytku wewnetrznego wiec stoi zwykle pod stolem ale dzieki swej nowoczesnej mobilnej konstrukcji mozna ja przemieszczac bez problemow w te i we fte... cacuszko... ekonomiczny system kominowo-wentylacyjny pozwala odprowadzac morowe powietrze z wnetrza w sposob natychmiastowyi wrecz niezauwazalny dla nosa (cug ma mowie wam jak najwyzszy kumin w Nowej Hucie Sendzimira) buda zostala zaprojektowana i wykonana w systemie ISO 20006 przy zachowaniem wszelkich zasad BHP co gwarantuje jej wygodne i dlugotrwale uzytkowanie. Powyzsze oswiadczenie potwierdzam mlasnieciem, ziewnieciem i chuchnieciem w przestrzen kosmiczna ktora otacza nas od zarania dziejow niepozwalajac zapomniec o ponadczasowych egzystencjalnych pytaniach: skad przychodzimy...? kim jestesmy...? dokad zmierzamy...?

Koscielna obroza

zauwazam dziwna zaleznos... a mianowicie... kiedy tomek czasem zaklada mi na kark moja drogocenna koscielna obroze wysadzana drogimi kamieniami i szlachetnymi metalami (ryc.1) natychmiast zaczyna mnie swedziec szminka - rzucam sie zatem do niej w mig z wilgotnym jezyczkiem (ryc.2) aby usmierzyc expresowo swedzenie przy pomocy lagodzacej substancji ktora wydziela moj gruczol podwargowo-szczekowy - po usmierzeniu swedzenia aby pomoc schlodzic podraznione podbrzusze przyjmuje pozycje plecowa-rozkroczna (ryc.3) i oddaje sie marzeniom sennym do czasu calkowitego wychlodzenia...

Analiza poklatkowa

...hmm... analiza poklatkowa fragmentu filmu udostepnionego dla publicznosci w poprzednim poscie ujawnila wiele interesujacych szczegolow dotyczacych mnie samego osobiscie ktory tutaj jestem teraz wlasnie jako ja... wydaje mi sie jednak ze na szczegolna uwage w omawianym zagadnienu dotyczacym biegu plaskiego po osi wzdluznej z katowym nachyleniem grawitacyjnym zasluguja: wyrzut boczny mojej przedniej lewej lapki, aerodynamiczny uklad malzowin usznych oraz subtelna praca miesni twarzy wspomagana impulsowym wytrzeszczem oczu... dalsza czesc analizy w trakcie przygotowania
/szczatkowe fragmenty dostepne na stronach internetowych Instytutu Pamieci Narodowej oraz w portalu NASA/
ps - koniecznie kliknij na zdjecie zeby powiekszyc !