Wednesday, February 07, 2007

Marsjany

Skurczybyki marsjany mnie porwaly w grudniu do przestrzeni miedzyplanetarno-kosmicznej i teraz dopiero wypuscily wolno... a co sie tam naogladalem... ho, ho!... niby ze sa z NASA mowily marsjany a to byly zwykle marsjaniny z marsa. Dalem sie zaciagnac jak jakis burek do ich pulapki - zmyslnie kielbasa pachnacej klatki do porywania budzielca na marsa - i tak mnie pojmaly podstepnie te UFOludy. Nie bylo tak calkiem tragicznie na marsie planecie czerwonej - karmienie czeste, spacerki regularne, duzo odpoczynku i relaksu. Tylko te badania i testy i wkladanie rurek... brrr... jak sobie przypomne pamiecia moja rozlegla to juz bym chcial zapomniec... I jak te one marsjany mogly wykoncypowac ze jam to jest wlasnie tym najdoskonalszym przedstawicielem wszystkich gatunkow ziemskich i wypadkowa wszystkich ewolucji i we mnie jako w budzielcu upatruja ojca wszystkich przyszlych kriczerow co beda zyc na tym padole ziemskim? tego to nawet moj wysoce rozwiniety umysl swoja przenikliwoscia nie przeniknal... zreszta co do rozplodnosci mojej to musze powiedziec ze kulek rozplodowych pozbylem sie lata temu przed poznaniem panstwa mojego jeszcze kiedy bylem zamkniety w schronisku i tam mi je odseparowali od mnie nieszczesnego te kulki... cos one te marsjaniny musialy w kierunku naprawienia kulek moich jednak uczynic gdyz z pobytu na planecie czerwonej wyrazne pamietam jedna z operacji ktora mi przeprowadzily one w kroku tylnym delikatnie z uzyciem najsubtelniejszych metod chirurgicznych a na dodatek teorie ta potwierdza fakt ze wciaz czuje dziwne w tym miejscu swedzenie i ugniecenia poczucie jakby mi odrastaly me kulki rozplodowe w ilosci sztuk siedmiu netto na raz...
A wygladaly te marsjany jak nie przymierzajac Blue Demon - mistrz Lucha Libre z Mexico... Bardzo eleganckie garniturki i wszysko ze ho, ho...

2 comments:

Bazyli said...

Pozazdrościłem ci tego Marsjanka. Mam pytanie czy ten Marsjanin w białym garniturku nie pochodzi aby z Wiśnicza bo tak mi coś wygląda? Zainteresował mnie fragment o delikatnym zastosowaniu pewnych narzędzi w pewnym narządzie . Można się na to zapisać?
Przesyłam hau hauknięcia twój przyjaciel Bazyl.

PONOWNIE said...

Czesc Brazylii !
Oczywiscie, ten pan w garniturku pochodzi z Wisnicza - tyle ze ze Sarego. Jego marsjany tez porwaly w poznych latach siedemdziesiatych kiedy wychodzil z niedzielnej sumy w nowym odzieniu i tak do niego juz przylgnelo to odzienie ze strachu ze nawet marsjanie nie zdolali go z niego zerwac - dokleili tylko maske i juz byl ich.

To trzymajta sie tam w Gogolowie

Pozdrawiam
Budy