Saturday, April 26, 2008

Xsiążę na ziarnku grochu

Jak mam do wyboru położyć się na parkiecie albo na dwudziestowarstwowej kupce moroccans to wybieram zwykle tą drugą opcję.
I niech wam się nie wydaje że to moja wina - to wina wychowania. Czyli mojego Państwa wina...
(A tak a'propo to mogliby tą klepkę w parkiecie poprawić co mnie nawet teraz w zadek razi...)
B.

19 comments:

jo said...

Jejku, jakbym mojego jamniora widziala, dupka zawsze tam gdzie najwygodniej! Tak trzymaj Badzieluniu, blekitna krew ma swoje prawa.
jo

MEZCALITO said...

Badzielcu.....Ja tez chce!!!!!!

Malinowa Żyrafa said...

No to, to rozumiem!!!! Przy tym moje planetki, nawet wymoszczone dodatkowym kocykiem, wymiękają :-))
S.

mt7 said...

Badzielinko, co instaluje i sprawdza w komputerze ten dobrodziej pod tytułem fenrisar?

Anonymous said...

Oj tak... pamiętam te czasy kiedy spałam na dywanach w ofisie Tomka, gdy on ciężko pracował...
Budy, moja krew!

mt7 said...

Ten fenrisar otwiera: antispycompani.com
i wertuje Twój system.
Tu w googlu jest na jego temat:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=antispycompani&btnG=Szukaj&lr=
Jakiś dowcipniś :(

Anonymous said...

Badzielinko, niech twoj pan szybko wyrzuci dowcipnisia fenrisara z systemu, bo sie paskudnych wirusow nabawimy ( wszystko przez ta ciekawosc!)
Tez bym sie tak na takim dywanowym gniazdku wylegiwala caly bozy dzien, ale watpie, ze uwierajaca w zadek klepka przekonalaby kogokolwiek do mojej blekitnej krwi. W dobie DNA wszyscy lekcewaza takie oczywiste dowody arystokratycznego pochodzenia. Jasniepanskie pozdrowienia, Insekt

mt7 said...

Mam, kurcze, problem, bo zablokował mi ten, nie powiem kto, program anti-spyware. Niby nie pozwoliłam się temu badziewiu rozpakować, ale parę razy włączał się sam, zanim udało mi się zamknąć przeglądarkę.
Nie wiem, co zrobić, niby się uaktualnia, ale wyświetla komunikat: "Attention Needed"

PONOWNIE said...

Przepraszam wszystkich za tego fernisara. Takie to juz sa zalety internetu... Trzeba uwazac.

PONOWNIE said...

do Jo - wiadomomo - zadek najwazniejszy - jak jemu wygodnie to i reszcie tez. Widze ze krecisz sie po ameryce poludniowej. Ja tez bylem:
Peru

do Mezcalito - zapraszam na Morgan - zmiescimy sie.

do s_23 - na planetki nie narzekaj bo mogles gorzej trafic - te moroccans humany sprzedadza i zostane na parkiecie... no moze nie calkiem :o) zawsze cos tam miekkiego sie znajdzie

do Pati - nastepnym razem to Ty bedziesz pracowac a Tomek bedzie spal...

do mrowki - ciekawosc - pierwszy stopien do piekla jak mawiala babcia - trzeba uwazac na niektore comments - chociaz to pierwszy taki przypadek na moim blogu rozwazam wprowadzenie pewnych utrudnien w komentowaniu zeby sie ustrzec tego rodzaju niebezpieczenstw...
A co do blekitnej krwi - to tutaj jest kilka uwag na jej temat...:
Blue

do mt7 - bardzo przepraszam - zaraz czegos sie dowiem na jego temat...

Malinowa Żyrafa said...

Nie narzekam w sumie na planetki, ale kocyk mi wymienili na mniej śmierdzący. Mam nadzieję, że z czasem dojdzie do odpowiedniego poziomu zapachowego. A przypomniało mi się, jak tam Twój zapach paszczowy? Moja Pani na szczęście zapomina mi jechać po leki i se capuchnam spokojnie. Ponoć do czasu...

mt7 said...

Badzielinko, nie masz mnie za co przepraszać, niczemu nie jesteś winien.
Gościowi chętnie bym skopała tyłek, że ulżę sobie nieparlamentarnie.
Pierwszy raz spotkałam się z taką bezczelnoscią.
Teraz już nie będę klikać w nieznane.
Porozmawiam jeszcze z synem, jeżeli do jutra nie włączy się ochrona, to chyba odinstaluje i zainstaluje od nowa program.
Chętnie bym z tobą, Badzielinko, poleżała na tych puchatych dywanach. :)
Przyglądałam się podłodze - bardzo intrygująca i niebanalna.

mt7 said...

Zobaczyłam w wyszukiwarce, że jest bardzo dużo postów 'fenrisar' usuniętych z innych blogów.
Napisałam do Googla z prośbą o usunięcie tego użytkownika.
Nie wiem, czy to coś da.

Enzowy said...

no no ale masz wygody Badzielcu:-)
pewnie wygodniej niz na mojej psiej kanapie. psia kanapa sluzyla kiedys do spania gosciom, ale juz sie "nie nadaje"(tak Pani twierdzi. mnie to nie martwi jakos:-)
w domu mamy kawalki wykladzin specjalnie dla mnie kupionych, zeby mi sie lapy nie rozjezdzaly na kaflach:-)

PONOWNIE said...

Juz myslalem ze te kawalki wykladzin to dla gosci odkad kanape przejales we wladanie...

Enzowy said...

goście spia od tej pory na takim smiesznym materacu, Pan twierdzi ze jest wygodny, ja niestety nie moglem na nim polezec wiec moge przedstawic tylko opinie Pana, no i Marcina co na nim spal pare nocy i zawsze byl wyspany i w humorze:-)

Anonymous said...

Piknie! Muse wykraść bacy i gaździnie syćkie dywaniki i kocyki z chałupy i tyz se takie pikne legowisko wyryktować! :)

Anonymous said...

Taa Badzielcu, Ty mi mowisz o wychowaniu! Moj human to wogole niewychowany jest, powiedzial ze badzielcowate na lozko nie beda wlazily. Ale humanka na poczatku wpuszczala mnie i tak (widac lepiej wychowana). Potem jednak zmienila zdanie i juz nie moge wchodzic - i tu nagle sie moj human oburzyl, bo kolezance Misce humanka nadal pozwala (cos human mowil o rownouprawnieniu ras i klas, ale humanki to nie przekonalo bo podobno Miska ma wlos, a ja mam siersc). Tak wiec za nimi nie trafisz, slowem towarzystwo niewychowane. A! I jeszcze humanka chce nas na badzielcowa szkole wyslac! Po prostu apokalipsa...

PONOWNIE said...

Ze ma niby wlos a nie siersc? Toz to najczystszej wody RASIZM!!! W naszym przypadku slowo to nabiera szczegolnego znaczenia...
A co do szkoly to parafrazujac ojca Tradycji pomyslalem sobie po przeczytaniu tej oburzajacej informacji co nastepuje: "W morde kopany, w zyciu bym do szkoly nie poszedl"