Monday, November 26, 2007

Stężenie plastiku...

Muszę przyznać że ostatnimi czasy bardzo zasmakowałem w potrawach z plastiku. Polecam polipropylen i polietylen. Inne gatunki tworzyw sztucznych również nadają się do spożycia choć na razie dopiero z nimi eksperymentuje.
Smacznego.

5 comments:

Anonymous said...

Drzwi do stodoły mojego bacy tyz całkiem, całkiem...
A te rzecy z plastiku to z cym Ci, Badzielecku, bardziej smakujom? Z majonezem cy z mustardom? :)

mt7 said...

Nie próbowałam, ale może też poeksperymentuję. :)
Pozdrówka dla badzieleckowej drużyny.

PONOWNIE said...

Owczarku, jak bym mial stodole to bym spozywal stodole. A tak - z braku laku dobry kit. A Tomek opowidal ze jego kolega z Barcic to mial takiego psa co wlasna bude prawie w calosco zezarl... Ten to mial dopiero czule podniebienie...

mt7 said...

Musi być jakowaś przyczyna gryzienia, ja tak myślę, Pieski moje, że Wam kości do gryzienia żałują. Im się wydaje, że gryzienie kości to takie bezmyślne zajęcie, a tu trza potężnej kości, coby zębate trochę zetrzeć. Ja tu perswaduję Panu Tomkowi, Badzielecku, żeby gnatów Ci nie skąpił.
I głaszczę Cię po łebku.
Dzisiaj spotkałam podobnego pieska i aż się roześmiałam, ku zdziwieniu właścicielki.
Życzę Ci wielu wspaniałych kości na Mikołaja. :)

PONOWNIE said...

Macie racje obywatelko - czasem kosci mi daja ale rzeczywiscie nie za czesto bo potem robie tylem zamki z wapna lub babki z piasku... Kazalem Tomkowi to przeczytac i obiecal ze potem skoczy do "Kiszki" po jakas kosteczke...
pozdrawiam